rzecz traktuje z równą głębokością, nauką, wyższością tak, że często rozmawiający z nim, nie będąc pewien, czy może wnijść na pole, na które się przenoszą rozprawy, staje zdumiony i niepewny.“
„Nie należy sobie wystawiać, aby ks. Ernest postępował tak sobie w chęci odznaczenia się lub podchwycenia — żywa jego wyobraźnia ma w sobie żywioły jakieś elektryczne, tak że najmniejsze dotknięcie snopy iskier z niéj wyprowadza. Jak tylko rozmowa słabnąć zaczyna, lub schodzi do przedmiotów mniejszéj wagi, wejrzenie jego wyraziste zaraz znać daje, że umysł chciałby wejść na inną drogę i radby skruszyć więzy, które nań uczucie przyzwoitości wkłada. Niekiedy wywołuje spór, nigdy go do ostateczności nie chcąc posunąć dla systematycznéj obrony swojéj opinii lub zwycięstwa koniecznego w jego położeniu; zwraca wówczas rozmowę i zmusza przeciwnika, by szedł za nim. Wnioski jego są jasne i dobitne, bez omówień i złagodzeń, bo z natury usunąwszy na stronę wpływ wyjątkowego stronnictwa, — nie ma dlań środka między miłością a nienawiścią. Wielkie doświadczenie ludzi i rzeczy, głębokie wiadomości, charakter otwarty i szczery, niemiecka czysta natura, prawdziwa krew szlachecka, oto co cechuje ks. Ernesta. Wymowa łatwa, humor przyjemny, pamięć wyborna dopełniają w nim przymiotów rzeczywiście wyższego człowieka.“
Wspomnienie o charakterze kompozycyj księcia, w których przebija się usposobienie jego, opis dnia reszty i życia nader prostego dopełniają wizerunku p. Schmidt. Weissenfels, któremu zalet pewnéj szczerości i prawdy odmówić nie można. Wizerunek ten z wielu względów niepełny, sam książe podjął się wykończyć.
W ciekawym liście swym mówi naprzód o przodkach i kraju, potém o formie rządu, z otwartością istotnie dziwną i pociągającą, nareszcie o ojcu swym, jego znakomitych przymiotach i stosunku swym do niego. Razem z życiem swém polityczném kreśli książę historyą instytucyj krajowych, i daje wierne pojęcie swoich idei i zasad. Przyszedłszy do skreślenia stanu księstwa, dzieli je na trzy stronnictwa: 1) szlachtę i wszystkich, którzy, jak dawni urzędnicy, zbogaceni przemysłem, kapitaliści i t. p. z nią się zleli; 2) bogate mieszczaństwo i biurokracyą; 3) rzemieślników, wyrobników i tych, którzy wszędzie i zawsze prawie ze swojego losu nie będąc radzi, zazdroszczą wyżéj stojącym. Książę utrzymuje, że pierwsza kategorya widzi w nim uosobienie zasad 1848, i dlatego mu jest niechętną, że jéj przywilejów bronić nie chce, że wszystkich bez różnicy przypuszcza do dworu i formułę dawną w swym tytule opuszcza.
Teatr i muzyka są ukochaném dzieckiem nietylko księcia, ale i mieszkańców.
Druga kategorya, zawsze wedle księcia, składa się z mniemanych
Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/757
Ta strona została skorygowana.
736
J. I. KRASZEWSKI.