Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/758

Ta strona została skorygowana.
737
LISTY Z PODRÓŻY.

liberalistów, którzy wiele o swych uczuciach mówią, a nie radziby ofiar, jakie one ciągną za sobą, dopełnić. W téj klasie sądzi, że powinienby główną znaléźć podporę, ale uskarża się zarazem, że jéj nie ma; „na nieszczęście cały system ich, dodaje, oparty jest na interesach czysto osobistych.“ Tu zarazem stara się wytłómaczyć niepopularność swoję, zupełną bezstronnością dla wszystkich partyj i ludzi. Trzecia kategorya, równie surowo osądzona, dopełnia tego obrazkamoże prawdziwego w Gotha, ale do któregoby przecie należało dołączyć jakąś czwartą, która jaśniéj widzi, czuje szlachetniéj i sprawiedliwiéj sądzi. Utyskując na małą ilość ludzi odważnych, którzy są, rozsiani i milczący, książę dowodzi wszędzie pięknego i szlachetnego charakteru, stając dobrowolnie na stanowisku, w którém przyjmuje sądy, ocenia uczucia i przyznaje się do słabości téj, że ich lekcewa żyć nie może.
„Wbrew uwagom, jakie o mnie uczynione zostały, oświadczam bez ogródki, że celem moim głównym jest poszukiwanie prawdy, przyjmę więc z radością rady tych, którzy mi do tego dopomagać zechcą, i wszelkie zdanie w tym przedmiocie gruntowne miło mi będzie poznać, choćby było przeciwne moim przekonaniom i widokom. Co się tyczy niesłusznych zarzutów, fałszywych wieści lub obelżywych i obrażających zdań, potrafię zawsze sprawców ich pociągnąć pod ścisłą odpowiedzialność przed prawem, które na to dane zostało, aby równie wszystkim służyło.“
Zakończenie listu zasługuje także na to, byśmy je całe tu przywiedli: „Umysły ludu podobne są do fali rozhukanego potoku. Zatamować je byłoby próżném usiłowaniem, bo wówczas fale się podnoszą, rozbijają i niszczą wszelkie zapory. Ludy i panujący powinniby iść razem i pracować wspólnie a zgodnie nad pokierowaniem strumienia, aby go w brzegach utrzymać i w czystości zachować. Dla osiągnienia tego celu, należy, by ludność szła z serca i nie miała wstrętu do ludzi, których przeznaczeniem jest stać u steru spraw jego. Niezawodną jest rzeczą, że mnóstwem środków bez wielkiego zachodu można sobie stworzyć sztuczną popularność.
„Ale to pewniejsza jeszcze, i myliłby się, ktoby sądził inaczéj, że panujący wszelki, choćby był najlepszym patryotą, nie potrafi zapewnić szczęścia ludu, jeżeli spełnieniu jego posłannictwa nie dopomaga sympatya mas wytrwała i głęboka. Lud powinien czcić swego wodza i służyć mu za tarczę przeciwko potwarzy i złośliwości; winien nadewszystko nie zapominać nigdy, że zaufanie, które się między panującym a nim wyrabia, jest wspólném dobrem obojga. Daj Boże, by ci, którzy zdanie moje podzielają, do jakiegobykolwiek należeli stronnictwa, chcieli zawsze te moje pamiętać wyrazy.“