Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/780

Ta strona została skorygowana.
759
LISTY Z PODRÓŻY.

tu wzbroniono przyjść na świat, powędrowałyby do Lipska, do Berlina, do Londynu, do Friburga, do Szwajcaryi, nic więc nie pomoże tutaj im stawić zapory. Rozchodzą się jednak rzeczy nieprzyjazne cesarstwu powoli, bo wprowadzenie ich do Francyi utrudnione i niebezpieczne. Niedawno pozwano sądownie o kilka egzemplarzy broszury znalezionéj w tłomoczku podróżnego, wracającego z Londynu, a choć sąd uniewinnił, dużo miał właściciel kłopotu.
W tym stanie rzeczy cesarstwo wiele traci, a nic nie zyskuje na środkach ścieśniających, jakich używa, nie dozwalają one dobyć się na wierzch nieprzyjaznym przekonaniom, z których téż ważności, znaczenia, gruntowności sprawy sobie zdać niepodobna, aby przeciw nim działać skutecznie. W dodatku zbijanie szkodliwych lub fałszywych argumentacyj staje się niepodobieństwem, a tymczasem nurtują one po cichu społeczność i działają na słabsze umysły. Powszechnie twierdzą, że stopniami wszakże przyjdzie do zupełniejszego oswobodzenia prasy we Francyi, któréj milczenie wpływa szkodliwie nawet na stan skarbowości, na sprawy materyalne narodu, na zaufanie i wiarę publiczną.


XXXIII.
Bruksella, d. 7 grudnia 1861 r.

Nie zawiedliśmy się utrzymując, że dziennikarstwo zyskało nieoszacowany materyał do rozpraw i gawędy w wypadku Trent’u, który w téj chwili starczy na zapełnienie długich kolumn i wywołuje komentarze, wspomnienia, przypuszczenia bez liku.
Nie mamy potrzeby regiestrować tu wszelkich w tym przedmiocie opinij, pod których zręcznie przywdzianą maską kryją się myśli nie tyczące wcale Ameryki, niektóre jednak z nich pominięte być nie mogą. Opinia w Anglii, któréj zawsze najlepszym i wiernym organem jest Times, od razu stanęła domagając się zadosyć uczynienia, a w razie nieotrzymania go — wojny. Dziś jednak po rozmyśle wielka liczba dzienników przemawia za utrzymaniem pokoju, jeżeli tylko z honorem narodowym się zgodzi. Przez nieśmiałe orzeczenia mowy p. Bright i listu p. Cobden, przebija się toż samo pragnienie, którego jaśniéj stan rozdrażnienia, w Anglii panujący, wypowiedziéć nie dawał.
We Francyi dziennikarstwo, nawet Monitor, przemawiały z umiarkowaniem, dziś wątpią o utrzymaniu pokoju. Wiadomości z Ameryki nie dozwalają się spodziewać, żeby posłowie południa wydani być mogli. Czeka więc tylko Anglia na to, by p. Lincoln oświadczył