Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/797

Ta strona została skorygowana.
776
J. I. KRASZEWSKI.

wa od Marsylii do Paryża, została zawezwaną przez ministra handlu i przemysłu, aby pośpieszyła z odstawą ich wgłąb kraju. Ten nagły przypływ zawalił wszystkie magazyny i rozwiezieniu go wystarczyć nie można. Większa część zbóż tych pochodzi z Ukrainy, Pobereża, Podola, wreszcie z Węgier i prowincyj austryackich. Zdaje się, że na tak nadzwyczajną potrzebę koléj południowa nie ma wystarczających środków, a dzienniki głoszą już o koniecznéj potrzebie nowéj drogi łączącej morze Śródziemne ze środkowemi prowincyami cesarstwa w innym kierunku. Myśl pierwsza rzucona przez „Journal des Débats“, żąda, by nowa koléj szła wybrzeżem morskiém do Montpellier i Cette, a stamtąd na Lodève i Millau do Rodez.
Jeżeli administracya kolei południowéj nie potrafi zadosyć uczynić żądaniom, być bardzo może, iż projekt ten przyjdzie do skutku i w przyszłości znacznie interesom jéj zaszkodzi.
Ciepły czas i deszcze budzą obawy we Francyi o los zasiewów ozimych, może nawet zbyteczne, lękają się zarazem białych robaków, ptastwa, które z ziemi rozmokłéj łatwo ziarno dobywa a w ostatku gwałtownych potém mrozów. Tegoroczny nieurodzaj, wpływ, jaki wywarł na przesilenie finansowe, strach, aby się położenie to nie przeciągnęło zbyt długo i nie zawikłało, rzuca paniczne wróżby przyszłości, dotąd niczém nie usprawiedliwione.


XXXVIII.
Bruksella, d. 13 grudnia 1861 r.

Musimy miéć cierpliwość, i póki z Ameryki ostatnie lub przedostatnie słowo w kwestyi pp. Mason i Slidell nie nadejdzie, słuchać i powtarzać wszystko, co w tym przedmiocie obfita wyobraźnia dziennikarzy i publicystów wymarzy. Poglądy, przypuszczenia, zapatrywania się, naturalnie są najrozmaitsze. Dziś przychodzi z kolei pytanie, czy Francya nie będzie moralnie obowiązaną przyłączyć się do Anglii i wspólnie z nią domagać się zadosyćuczynienia za pogwałcenie prawa narodów, stając od razu w obronie jego i Anglii. Na to odpowiadają umiarkowańsi przypomnieniem dwudziestego piątego protokółu traktatu paryskiego 1856 r. z d. 3 kwietnia, który opiewa: „iż państwa układające się mają nadzieję, że w ważniejszych sprawach międzynarodowych, które mogą dzielić kraje, nim nastąpi odwołanie się do siły i oręża, użyte zostanie pośrednictwo przyjazne któregokolwiek rządu, dla załatwienia sporu polubownie.“ Jest to wszakże nie prawidło przyjęte do dalszego postępowania i obowiązujące tych, którzy traktat podpisali, ale życzenie tylko