tepiany miały zbawić cesarstwo od deficytu jest śmieszną, i przypomina nam pewnego obywatela, który przez całe życie klucz od cukierniczki nosił przy sobie, choć kilkanaście milionów fortuny stracił. Byłaby to économie des bouts de chandelle. Ratować się fortepianami i zapałkami, gdy wojsko i marynarka pożerają dziesięć razy tyle, ile te podatki dać mogą, dziwaczném jest i ciasném pojęciem.
Każdy, znający nieco Francyę, pojmuję, że nie brak jéj zasobów, ale dziś wydobyte być nie mogą, bo wiara została zachwianą, bo przyszłość zdaje się groźną. Natchnąć ufność, a jutro nie będzie trudności i kapitały się znajdą za najkorzystniejsze warunki. Chwilowy niedostatek brzęczącéj monety, spowodowany zmniejszonym wywozem, a powiększonym dla niedostatku zboża przywozem z za granicy, stagnacya fabryk z powodu wojny amerykańskiéj i t. p. jest jeszcze jednym z najmniejszych postrachów dla przyszłości.
Pomimo zaprzątnień wszelkiego rodzaju odrywających od tego, co nie jest w bezpośrednim związku z polityką, nie należy tracić z oczów użytecznych i ważnych wynalazków. Przed samym wyjazdem cesarza z Compiègne, próbowano tu zastosowania pary do żeglugi na kanałach, dotąd uważanéj za niepodobieństwo z powodu przebywania śluz. Inżynier Bouquié rozwiązał tę trudność nie zmieniając ani formy, ani budowy statków. Przyrząd poruszający (appareil moteur) jest przenośny, nie nadwyręża wcale brzegów kanału, jak użycie zwykłych kół i szruby; w ostatku mijanie się statków, które przy remorkerach zwyczajnych było niemożliwe, tu jest bardzo łatwém. Cesarz, który był świadkiem prób, powinszował p. Bouquié jego użytecznego wynalazku, który szczególniéj Belgię i Holandyę obchodzi, i tu zapewne wkrótce zastosowany zostanie.
Przechodząc przedmieściem Shaarbeek, spostrzegamy przecinającą szeroką, piękną, ale cichą i pustą ulicę Brabancką — nową, poczynającą się budować dopiéro ciaśniejszą uliczkę, którą narożne napisy zowią Rue Rogier. Bierze naturalnie ciekawość spytać, czyje to imię nadano ulicy, mostowi, a może i kilku estaminetom, bo tych taka jest ilość w Brukselli, że wypotrzebowują wszelkie możliwe imiona. Ulica nowa więc i człowiek nowy być musi.
Otóż ten pan Rogier jest to dzisiejszy minister spraw wewnętrznych, niegdyś żołnierz w r. 1831 i od téj daty pracujący niezmordowanie dla kraju, ten sam, który mieszkał w najętym domu lat