dą, pokojem, kompromisem, byle handel szedł. Jeden tylko Times zawsze najstraszliwiéj rozgniewany na wszystkie stany rozjednoczone, na prezydenta Lincolna, na sekretarza Seward’a, na instytucye rzeczypospolitéj, na ludność Nowego-Yorku i na cały świat, z wyjątkiem Stanów południowych, dla których bawełny wysoki czuje szacunek. Żart na stronę, w tém wszystkiém interesa materyalne daleko większą niż godność narodowa grają rolę. Ale gdzie 40,000 ludzi, mylę się, więcéj może, zostaje głodnych i bez pracy, tam wiele przebaczyć można. Żaden kraj obojętném okiem patrzećby nie mógł na taką ostateczność. Rysunek Punch’a dobrze wyraża stan gorączkowego oczekiwania, w jakiém ostatnie dni upływają. Pochwalmy jednak tę Anglię, którą-śmy za tak chłodną i zmateryalizowaną uważać przywykli, wielkie jéj poszanowanie i obrzędów religijnych i uroczystości narodowych; tak w téj chwili giełda, któréj otwarcie lub zamknięcie stanowi o losach niezmiernych kapitałów, o interesach tysiąców ludzi, szanując boleść swéj królowéj, zamyka się dobrowolnie, właśnie na te dni, w których stanowcze nowiny przyjść mają. Całe królestwo jednoczy się w żałobie po człowieku, który jednę tylko miał zasługę: że się nie mieszał do tego, co do niego nie należało; że zawczasu wyrzec się umiał propagandy niemieckiéj, któraby mu się była nie powiodła, i że w życiu prywatném zamknął się cały. Dziwném się dziś wydaje, że człowiek tak silny i młody, przy wielkich staraniach lekarzy, uratowanym być nie mógł z słabości, która nie zawsze bywa śmiertelna. W tém jednak nie doktorów wina: bo książę Albert wcale się leczyć nie chciał; nie znosząc wcale zimna, w czasie ostatniego przeglądu ochotników, miał na sobie surdut i płaszcz z futrem, a mimo to na chłód się użalał. Niepodobna było namówić go ani na lekarstwo, ani na położenie się w łóżko. Chociaż od środy przewidywał, że się ta słabość źle skończy, nie kładł się jednak i przechodził często z pokoju do pokoju, nawet w wigilią swéj śmierci. Dopiéro po powrocie królowéj z przejażdżki, czując się osłabionym i stygnącym, dał się do łóżka namówić.
Szczęściem dla Włoch, ustąpienie p. Ratazzi nie sprawdziło się, ale natomiast baron Ricasoli podał się do dymisyi, a ministrowie zebrali się dla naradzenia, czyby z nim razem i im tek ministeryalnych złożyć nie wypadało. Spodziewają się, że pan Ratazzi wkrótce stanie na czele nowego ministeryum. Znamy zdawna prezydenta Izby deputowanych, lecz w dzisiejszych okolicznościach trudno wyrzec, czy jego przekonania zmianom nie uległy. Dla Włoch, gdzie żywioł ruchu jest jeszcze tak rozbudzony, nie wchodząc w wartość ludzi i wyznawane przez nich opinie zawsze bezpieczniejszym wodzem byłby nadto ostrożny, niż zbytnie gorący. Są wypadki, w któ-
Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/825
Ta strona została skorygowana.
804
J. I. KRASZEWSKI.