Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/90

Ta strona została skorygowana.
69
CHOROBY MORALNE XIX WIEKU.

Na chorobę odrętwiąłości moralnéj w starych podobno niéma lekarstwa; w młodych przykłady, zachęcenie, wywiodą łatwo z początków tego skołowacenia, tak szkodliwego im samym i towarzystwu. Starajmyż się przynajmniéj nie śmiechem, nie naigrawaniem, nie szyderstwem paskudném przyjmować tych w świecie, którzy obrali sobie cel szlachetny do życia; starajmy się, aby oni nie utracili sił i odwagi, a może i my kiedyś będziemy mieli naszych Rafaelów, Salwatorów, Cimarosów, Meyerbeerów, wielkich pisarzy, malarzy i muzyków. Co daj Boże.

Omelno, 7 lutego 1840.





V. Zatrzymanie umysłowe.

Nie wiem, czyli kto postrzegał szczególny fenomen (u nas mianowicie częsty) — zatrzymania umysłowego. Jestto zupełna choroba i na nieszczęście, podobno niczém nie uleczona. Przychodzi ona na jednych wcześniéj, na drugich późniéj, tych chwyta w dwudziestym piątym, innych w pięćdziesiątym roku, jednych cząstkowie, drugich całkowicie działalności umysłowéj pozbawiając.
Ludzie, dotknięci tą słabością, tém się różnią od innych, że prawie zawsze i ciągle o jednéj epoce swego życia lub o jednym jakimś fakcie rozprawiają. — Są, których owo zatrzymanie pochwyciło na wynalazku jakim, innych na wypadku politycznym, innych jeszcze na jakiéj książce i odtąd ulubionym ich rozmowy przedmiotem — to jedno. Znam ludzi, co zatrzymali się równo z ożenieniem, utrzymując, że ich frak ślubny powinien być zawsze modny, a ich przedślubne wyobrażenia — zawsze najostatniejszém non plus ultra. Przychodzi ta pora fatalna odrętwienia i zobojętnienia umysłowego, niespodziana, niepojęta, osadza człowieka na miejscu, odwraca go twarzą do przeszłości i rozkazuje mu — nie pójdziesz daléj. — Mnóstwo spętanych tak ludzi spostrzeżesz po towarzystwach najlepszych; oni nic nowego nie czytają, nic nie wiedzą nad ostatni fakt, ostatnią przed chorobę przeczytaną książkę. Znam jednego zacnego prałata, który od czasów Kopczyńskiego nogą się daléj nie ruszył, innych kilku, co nad Czackiego czasy nie śmieją pójść daléj. Zawsze im w głowie Czacki. — Mów, o czém chcesz,