Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/92

Ta strona została skorygowana.
71
CHOROBY MORALNE XIX WIEKU.

słabość. Wstyd zaiste, wstyd, panowie! — Nie mów im o wstydzie, im się zdaje, jak mniszkom, które wstąpiły do zakonu i opuściły świat, że zawsze ten sam król panuje, o którym, będąc na świecie, słyszały.
Gdyby ci ludzie zatrzymani nie byli smutném widowiskiem, byliby w stanie rozśmieszyć najzaciętszsgo o zachowanie powagi swéj człowieka. Ale jakże się śmiać, gdy gorzkiemi łzami płakaćby potrzeba nad tém. Tak to u nas, jeśli nawet zmuszą czasem ludzi okoliczności do zajęcia umysłowego, do nauki, smak w nauce, w życiu duchowém jest tak nie wielki, iż natychmiast, jak tylko oswobodzeni są od przymusu, rdzewieją i pleśnieją bezczynni.
Powtarzam, nigdzie tylu chorych na tę słabość co u nas. Ci nawet, których fama za uczonych podaje, bliżéj poznani, znajdują się przejedzeni rdzą, i już nie uczeni, tylko ślad pozostał na nich, że kiedyś niemi byli. Wybaczona rzecz starym, osłabionym, ale ludziom w sile wieku, gdy siłę jego całą na trawienie obracają, na sen i spoczynek — można-ż wybaczyć? — Nie będę tu cytował szczególnych przykładów słabości téj, boby to była próżna — gdyż ją uważam za nieuleczoną. Ludzie ci, widząc i czując, że się pozostali za drugiemi, nie chcą gonić, bo nie spodziewają się dognać, a nie potrafią przeskoczyć téj przepaści, która ich od reszty oddziela — zostają więc odosobnieni, samotni, kręcąc się w jedném kole nieustannie i wracając zawsze na ten punkt, z którego wyszli.

Gródek, 16 maja 1841.





VI. Gorączka paskwiliczna.
(Febris pasquillina).

Straszliwa ta choroba, najczęściéj będąca skutkiem zburzenia żółci w wysokim stopniu, napada ludzi zazdrosnych, trwa krócéj lub dłużéj i wyleczyć się daje. Chociaż nie jest ściśle biorąc zaraźliwą, stać się nią może, gdy z chorym obcuje usposobiony do przyjęcia podobnéj słabości. — Jedni dostają gorączki na widok pomyślności cudzéj, drugich napada z próżniactwa, téj wielkiéj causa efficiens wszystkich prawie chorób moralnych, inni paszkwilują, sądząc, że potrzeba talentu na paszkwil. A, panowie! wierzcie mi,