Z tego punktu widzenia usprawiedliwia on ówczesnych romansopisarzów francuskich z czynionego im zarzutu, iż upodobali sobie w zbrodniach, w obrazach szkarad i okropności. Cechę tę wyjaśnia przedewszystkiém reakcyą przeciw nudnéj, jednostajnéj bladości utworów bezpośrednio poprzedzających, poczém dodaje, iż opis najokropniejszego nawet wypadku, jeśli tylko jest z talentem odmalowany, choćby był najszkaradniejszym, dowodem jest uzdolnienia artystycznego.
Od Francuzów był wówczas Kraszewski wielce zależnym w poglądach, jakkolwiek przeciwko zepsuciu cywilizacyi zachodniéj, a zwłaszcza francuskiej, bardzo gwałtownie powstawał. Poznał on dosyć wcześnie Henryka Beyle'a (Stendhala), czytał jego powieść: Rouge et Noir, przyswoił sobie jego określenie romansu, że jest to zwierciadło przechadzające się po gościńcu; Balzaca studyował pilnie, nazywając go „najoryginalniéj i najtrafniéj piszącym“, Dumas, Sue i inni również obcy mu nie byli. Od Francuzów (nie od Niemców) przejął hasło „sztuki dla sztuki“, wolnéj od wszelkiego utylitaryzmu, od wszelkiéj dążności, hasło, któremu pozostał wiernym w teoryi (nie we własnej twórczości) mniéj więcéj do roku 1850, zmodyfikowawszy je atoli przez wyróżnienie celu utworu artystycznego od tendencyi. Około r. 1837 mówił tylko i wyłącznie o pięknie, kładąc nadzwyczajnie silny nacisk na formę, na wykonanie dzieła sztuki, a w dziesięć lat potém prócz wykonania, którego bynajmniéj nie lekceważył, domagał się od utworu myśli przewodniéj, doskonale zlanéj z osnową dzieła ale różnéj od tendencyi.
Ponieważ zagadnienie to mocno zajmowało Kraszewskiego, ponieważ przywiązywał do niego wielką wagę, musimy szerzéj się nad niém zastanowić, roztrząsając artykuł „O celu powieści.“ Zaznaczywszy, że minęły czasy, kiedy powieść była prostą zabawką dla pisarzy i dla czytelników, uznawszy domaganie się od niéj celu poważnego za słuszne, tak daléj ciągnie nasz autor:
„Lecz są tacy, a do ich liczby najznakomitszych włączyć potrzeba, co chcieliby powieść, utwór przedewszystkiém artystyczny a natury swéj i artystyczny cel mający przed wszystkiemi, czynić sługą myśli socyalnych, politycznych przekonań, wyrobnicą filozofii popularnéj i t. p. Tu już zgodzić się na ich żądanie nie możemy i odtrącić musim rodzaj niewoli, w który nas zaprządz usiłują.“
I dlaczegoż to zgodzić się nie można? Nie zbyt jasno i niezbyt przekonywająco odpowiada na to Kraszewski, jeżeli nie na wyrazy, lecz na rzecz samę zważać będziemy.
Bo oto najprzód zanadto indywidualne, podmiotowe znaczenie
Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom X.djvu/12
Ta strona została przepisana.