Strona:PL Kraszewski - Złote myśli.djvu/170

Ta strona została przepisana.

szukać ich nie trudno, powiększyć i rozszerzyć, nauczyć trochę wprawy. Jeśli myśl dobra, bijesz na wykonanie, jeśli wykonanie ma wdzięk, pomysł może być mniéj trafny; potem strona moralna — przedmiotu, stanowisko autora w literaturze współczesnéj, jego dążności, charakter pism itp. dostarczają zarzutów bez końca. Święte to stare przysłowie jeszcze z czasów dysput teologicznych: plus negare potest asinus, quam probare philosophus, co grzeczniéj tłumaczyć możemy: łatwiéj napisać pięćdziesiąt krytyk niż stworzyć jedno dziełko.

Powieść bez tyt. T. II.




Ludzie myśli są rzadkimi; nie liczę tu tych co jedną tylko w życiu mieli i na niéj zawsze jak święty Marcin na białym koniu jeżdżą; ale o tych mówię, w których myśl żyje, wyrabia się, rośnie, potężnieje i samoistnie przerabia co tylko dotknie. Ci są najnieszczęśliwsi z całego świata, wyjąwszy poetów; oni wypowiadają, co wyśpiewują tamci... słowo przyszłości, oni przepowiadają jutro, ale teraźniejszość jak Sokratesowi zawsze im płaci cykutą, oszczerstwem lub kamieniem za odwagę, z jaką zaglądają w drogę dla innych ciemną. Ludzie myśli rodzą ją najczęściéj, nie umiejąc ani wykołysać, ani wyhodować, ani nauczyć ją mówić... dzieci ich jak podrzutki Jana Jakóba chowają się w szpitalu. Pierwszy lepszy człek miernych zdolności i pracy przypije się do tego niemowlęcia i wychodowawszy je za swoje podaje światu. Z tych, których ludzie mieli za geniusze wielkie, połowa przynajmniéj byli to tylko zręczni, śmieli przywłaściciele, którzy cudzym groszem