Strona:PL Kraszewski - Złote myśli.djvu/227

Ta strona została przepisana.
Lud.

U wieśniaka świat, życie, ludzie, tłomaczą się po prostu, poetycznie i religijnie, czasem prawie zawsze dziwnie, wdzięcznie, czasem bardzo trafnie.

Latarnia czarnoksięzka. T. IV. (Ser. II.)




Lud wiejski zachował ze starych lat, wszystko swoje stare, żyje na ziemi, na jéj cząstce, którą zamieszkiwali dziadowie i pradziadowie, codzień mimo ich mogił przechodzi, codzień do nich westchnąć może, przykuty jest prawda, ale gdybyś go puścił czy poszedłby od zagona, do którego tak go wiąże przeszłość, że nie zamieni go na lepszy, bo inny i płakać będzie powtarzając: to dziadowskie, pradziadowskie, to moje rodzone.

Latarnia czarnoksięzka. T. IV. (Ser. II.)