Strona:PL Kraszewski - Złote myśli.djvu/231

Ta strona została przepisana.

Często do zbrodni nie trzeba innéj pobudki nad zniechęcenie jakieś do wszystkiego, a miejsce namiętności czynnéj zastąpić może rozpacz.

Mistrz Twardowski. T. I.




Namiętności są jak napój niezdrowy, co zamiast gasić pragnienie, draźnią je tylko i rozżarzają coraz bardziéj. Im więcéj się pije, tem bardziéj pragnie; im na oko więcéj się je nasyca, tem wymagają coraz nowego. — Aby je ukorzyć, potrzeba je hamować i nie ulegać im, ale je podbijać sobie.

Latarnia Czarnoksięzka. T. III.




Trzeba najwyższego taktu i niesłychanéj znajomości serca ludzkiego, aby być pewnym działania przeciw namiętności, w pierwszéj jéj sile, w pierwszym stopniu wzrostu; trzeba znać człowieka i ludzi, aby wiedzieć kiedy i jakiemi działać środkami. Stokroć łatwiéj zniszczyć w zarodzie słabość najzawilszą, poznać jad ukryty w ciele; niż wydrzeć z duszy, — wpijającą się w nią szponami sępa prometeuszowskiego namiętność.

Latarnia Czarnoksięzka. T. II. (Ser. I.)




Wszystkie antidota przeciw namiętnościom, najczęściéj podwajają ich siłę. — Nic bowiem nie ma stałego, wyrozumowanego, w przyczynach namiętności wybuchającéj; bieg jéj nieregularny, niewyrachowany — co jedną zabija, drugą wzmaga.

Latarnia Czarnoksięzka. T. II.