Strona:PL Kraszewski - Złote myśli.djvu/31

Ta strona została przepisana.

misterna zręczność w układzie rozmowy! jaka głęboka znajomość niewieściego charakteru, niezliczonych odcieni uczuć w sercu kobiety, tkliwości, kaprysów, przebiegłości, namiętnych pragnień, zachcianek, rachuby!... W powieściach Kraszewskiego, kobieta jest ideałem, z zasobem olbrzymiego poświęcenia, wzniosłych cnót, niezrównanych wdzięków, albo istotą zepsutą przez świat, przez złe wychowanie, fantastyczną, dziwną, niezrozumiałą, co w jednéj chwili gotowa wprowadzić do nieba i strącić na dno piekła. Ale zawsze zostaje naturalną, prawdziwą, niezbadanym sfinksem, czynnikiem, wprowadzającym w ruch jednostki i społeczeństwo, i źródłem wielkiego szczęścia i większych męczarni. Płeć piękna woli kobietę, malowaną przez Józefa Korzeniowskiego, który umiał przedstawić ją najczęściéj w świetnych a niekiedy w zbyt pochlebnych barwach. Wprowadzone przez niego do salonów rozmowy odznaczają się wielką wytwornością, gładką, udatną formą; ale jego powieści nie są studjami, pobudzającemi do głębszego, filozoficznego zastanawiania się nad życiem. Są to raczéj piękne, artystyczne zabawki.
Kraszewski, dla zaostrzenia ciekawości w czytelniku, nigdy nie ucieka się do sztucznych środków, do niezwykłéj sytuacyi; nie tworzy scen przesadzonych, naciąganych. Nie znajdziemy w nim tych działających chwilowo na wyobraźnię, przejmujących dreszczem zawikłań i zdarzeń jak n. p. w romansach Eugeniusza Sue. Nie lubi on jak Wictor Hugo, utrzymywać czytelnika w gorączce, oczekującego na rozwiązanie jakie-