Strona:PL Kraszewski - Złote myśli.djvu/53

Ta strona została przepisana.

jego dla wszystkich stały otworem. Wyrwany z koła zajęć, do jakich nawykł, przeniesiony w inną sferę, na ziemi obcéj, nie odzyskał prędko równowagi i tego spokoju ducha, odznaczającego zawsze wszystkie jego czynności. Zjawienie się Kraszewskiego w Dreźnie, zwróciło ku niemu oczy wszystkich. Częste odwiedziny przerywały mu ulubioną samotność; a jakkolwiek osłabiony i strudzony, nigdy żadnéj nikomu nie odmawiał posługi, nie szczędząc rady, czynnéj pomocy, nie szczędząc niczego, nawet najdroższego dlań czasu.
Ten wyjątkowy stan trwał dość długo. Na ten czas przypada stosunkowo nie wielka ilość jego nowych płodów. Kilka powieści, w téj liczbie: Dziś i temu lat trzysta. Rej z Nagłowic (Wilno 1863 r.); Kopciuszek, w 6 tomach, (Wilno, 1863 r.); Dola i niedola, w 4 tomach, (Warszawa 1864 r.); wreszcie Kalendarz Towarzystwa Dobroczynności, (Warszawa, 1863 r.); Władysław Syrokomla, (Warszawa 1863 r.); wydał w ciągu lat dwóch. Niektóre zaś z tych utworów dawniéj jeszcze przygotowane były do druku. Siedemnaście tomów okazało się na widok publiczny przez dwa lata. Dla każdego innego byłaby to ogromna ilość, ale nie dla Kraszewskiego.
Silniejszy i żywszy popęd jego do pracy znowu się objawił, gdy nieco ochłonął z ciężkiego bolu po strasznych zdarzeniach w kraju. Powrót do sił naznaczyć można na rok 1865. Nigdy jednak ani na chwilę, ten pełen życia umysł nie zasypiał.
W pierwszych latach pobytu w Dreźnie, Kra-