Strona:PL Kraszewski - Złote myśli.djvu/81

Ta strona została przepisana.

serc i ręki do uścisku. Z obu stron jest wina wielka; jedni zazdroszczą szczęścia, które wymarzyli sami, drudzy mają się za coś wybranego, dla tego, że nie pojmują swoich obowiązków i do formy zbyteczną przywiązali wartość, śmiejąc się z grubijaństwa, gdzie uwielbiaćby należało serce, gardząc powierzchnią, gdzie głąb ze szczerego złota pokrywa szorstka skorupa.

Dwa światy. T. I.




Świat idzie a idzie dziś, dzięki pomocniczym środkom, nierównie szybciéj niż kiedykolwiek. Materyalne warunki przyśpieszają rozwój ducha, oszczędzają czas... podwajają pęd z jakim ludzkość leci naprzód! naprzód.

Powieść bez tytułu. T. I.




Jak w szkole tak na świecie zawsze pierwszem uczuciem większości na widok jakiegokolwiek niezwyczajnego fenomenu, jest to nieszczęsne szyderstwo i niedowierzanie... każdy tryumf poczynać się musi od męczarni. Może też tak być powinno, bo ten tylko zasługuje na wieniec, komu wprzód skroń krwią ociekła, a próba ognia jest próbą powołania i talentu.

Powieść bez tytułu. T. I.




W ziarnie piasku są światy i świat z pewnego stanowiska jest ziarnem piasku tylko.

Boża Czeladka. T. II.