Strona:PL Kreczmar - Kwestja agrarna w starożytności.pdf/48

Ta strona została przepisana.

urzędniczą lub zorganizowaną wyższą biurokrację. Największą dla nowej klasy wagę miało opanowanie administracji prowincjonalnej, która stała się niewysychającym źródłem coraz to nowych jej zysków materjalnych i potęgi politycznej. Ona to między innemi korzyściami zapewniła nobilom możność wyzyskania bogactw gruntowych w zdobytych na Kartaginie rolniczych i świetnie zagospodarowanych krainach. Po pierwszej wojnie punickiej objął Rzym w posiadanie „spichlerz świata starożytnego“ — wyspę Sycylję, po drugiej — niemal równie urodzajną prowincję Afrykę. W obu krainach panowała większa własność ziemska i racjonalna nowożytna gospodarka wiejska, prowadzona na wielką skalę przez kolonistów greckich i fenickich. Rzymianie po raz pierwszy zetknęli się z wysoką kulturą rolną, tak bardzo niepodobną do prymitywnych metod i sposobów uprawy, stosowanych w Italji przez zacofane włościaństwo i szlachtę półwyspu. Doświadczenie bezpośrednie poparli nadto zaznajomieniem się z obszerną literaturą agronomiczną grecką i kartagińską. Nie dziw, że zgromadzony w rękach nobilitetu łupieżczy kapitał ruchomy, głodny zyskownej lokaty, rzucił się chciwie na łatwą zdobycz. Raźno poszło skupowanie majątków ziemskich od zrujnowanych wojną i dalej rujnowanych podatkami prowincjałów – poddanych (provinciales, dediticii). Gdzie prawo nie skutkowało, przychodziły w pomoc gwałt i siła, których użyciu sprzyjało jak najlepiej stanowisko wszechwładnego namiestnika. Tak się zaczęło przeobrażenie Rzymu z kupieckiej republiki, panującej nad włościańską Italją, w państwo wszechświatowe, rządzone przez klasę magnaterji ziemskiej.