Strona:PL Kreczmar - Społeczeństwo i państwo średniowiecza greckiego.pdf/37

Ta strona została przepisana.

poprzestawał na niewielu niezbędnych służących (anankajoj dmoes). Zato w domu Odyseusza kręciło się dużo wszelkiego rodzaju służby, której większość nie miała zgoła określonego wyraźniej zajęcia: pan trzymał ją ot tak, dla oka ludzkiego i w celu popisania się swem bogactwem. Szczególnie licznie reprezentowane były niewolnice, pokojowe i czeladne (amfipoloj), z „cną“ klucznicą (tamia) na czele. Obsługiwały one cale gospodarstwo domowe: pod dozorem pani domu przędły, tkały, szyły i haftowały, sporządzając odzież, gotowały strawę, zmywały i rozstawiały stoły do uczt w sali biesiadnej (megaron), płukały naczynia i statki kuchenne, prały bieliznę, nosiły wodę, myły gościom nogi, szykowały kąpiel i pościel do spoczynku. Pani domu nie ukazywała się nigdy inaczej, jak w towarzystwie kilku takich służebnych niewolnic. Panu również towarzyszył najczęściej jeden lub kilku ludzi ze służby męskiej, zresztą o wiele mniej licznej i posiadającej w swym składzie nie samych tylko niewolników. Do drugiej grupy należeli wyłącznie mężczyźni. Niewielu z nich pracowało na roli, niewielu również zatrudnionych było w ogrodach lub winnicach. Zato pastuchy prawie wszyscy byli niewolnikami. Tak więc ani w. jednej, ani w drugiej roli niewolnik nie pracował sam, zawsze miał towarzyszów pracy wolnego pochodzenia. Razem ze służebnemi krzątała się koło gospodarstwa kobiecego pani domu z córkami; niewolnikom – służącym i robotnikom — towarzyszyli w pracy chłopi, najmici i parobcy (èrithoj, thetes). Bo też niewolnictwo nigdzie i nigdy nie było i nie jest odrębną instytucją gospodarczą. Jak niewolnik sługa i robotnik dzielił los „teta“, tak samo los półwolnego dzierżawcy dzielił ten „dmos“, którego pan