Strona:PL Kreczmar - Społeczeństwo i państwo średniowiecza greckiego.pdf/47

Ta strona została przepisana.

trzeba było uciekać się do „sądu bożego“, którego najczęstszą formę stanowił pojedynek. Sąd taki, acz bez wyniku, odbył się i pod Troją między pokrzywdzonym Menelausem a sprawcą krzywdy Parysem. Złożono ofiarę, strony przysięgły, sekundanci Odyseusz i Hektor wymierzyli pole, wreszcie jeden z nich rzucił losy, by rozstrzygnąć, do kogo pierwszy cios ma należeć. Sędziami i świadkami zarazem były oba walczące wojska: Grecy i Trojanie. (Iljada III, 260–380). Niekiedy stosowano inne „ordalje“: „branie żarów w ręce“ czyli probę żelaza, lub strącanie ze skały w morze, czyli próbę wody. Odróżniano dwa rodzaje wymiaru sprawiedliwości: w wypadkach, gdy pokrzywdzony i sprawca krzywdy należeli do jednego i tego samego rodu, sądził sąd, składający się z rodowców, pod przewodnictwem patrjarchy i według „prawa rodowego“ (dike); w razie wyrządzenia krzywdy przez członka innego rodu rozstrzygano sprawę, według przepisów prawa międzyrodowego“ (themistes). W pierwszym wypadku rodowcy (etaj kaj anepsioj) odbywali posiedzenie sądowe, na którem patrjarcha wyklinał winnego (katerato), „wzywając na pomoc straszne erynje“ (stygeras d’epekeklet’erynys) i wyłączając go klątwą swą z rodu, poczem wyklętemu pozostawała tylko ucieczka z ojczyzny; stawał się on włóczęgą, pozbawionym ogniska domowego (anestiós), rodu (afretor) i wyjętym z pod opieki prawa (athemistos – Iljada IX, 9–79; 448–480). W drugim sprawę rozstrzygano za pomocą „wróżdy“ czyli odwetu rodowego. Tak mścił się Achilles śmierci Patrokla, przed taką zemstą ze strony „krewnych“ (kasigneton te eton te) zabitego uciekał sprawca mordu Teloklymenes z Argosu. (Odyseja XV, 273). Ród