Strona:PL Kreczmar - Społeczeństwo i państwo średniowiecza greckiego.pdf/51

Ta strona została przepisana.

rodzi królowi pszenicę i proso, drzewa dostarczają obfitego owocu, trzody przychówku, a morze dobrych połowów“ (Odyseja XIX, 108). Był więc król jednym z senjorów i za takiego w gruncie rzeczy się uważał. Środki materjalne, na których wspierała się jego władza, były wszystkie senjorjalnej natury. Utrzymywał się, wraz z rodziną, krewnymi i świtą wasali, z dochodów, których mu dostarczał własny lub koronny majątek ziemski (temenos). Ludność poddańcza płaciła mu czynsze w naturze (dotinaj). jak każdemu dziedzicowi Nadto dostawał na wojnie najlepszą i największą część łupu, pobierał pewien procent od opłat sądowych (Iljada IX, 154) okupy od tych, którzy uwalniali się od obowiązku wy ruszenia na wyprawę zbrojną (Iljada XXIII, 296; Odyseja XIV, 239). Musiał jeszcze istnieć ciążący na właścicielach ziemskich obowiązek przyjmowania i podejmowania króla wraz z dworem (Odyseja XI. 185) oraz płacenia składki W naturze na przyjęcia dla cudzoziemców (ksenoj) (Odyseja XIX, 197; XIII, 14) i uczty dla członków rady królewskiej (Iljada XVII, 250). Dochody, ze wszystkich tych źródeł płynące, mogły jedynie ilościowo przewyższać środki każdej innej senjorji, ale jakościowo nie różniły się od nich zgoła. To też epopeja wszystkich wogóle senjorów nazywa tem samem, co króla, mianem (basilejs). „Wy reszta, berłonośni królowie (skeptuchoj basilejs), udajcie się do mych komnat“ – tak zapraszał Alcynous swych możnych wasali na naradę (Odyseja VIII, 41). Jeden z zalotników, grożąc Telemakowi utratą tronu, zaznaczał, że prócz królewicza są inni jeszcze „królowie“ na Itace. Alcynous zaś, w przemówieniu do członków rady królewskiej, tak określił swój względem nich stosunek: „dwunastu prześwietnych se-