Strona:PL Krzak dzikiej róży (Jan Kasprowicz).djvu/083

Ta strona została uwierzytelniona.

V.

Raz jeszcze on narodom
narzuci się na sędzię,
By rozciąć węzeł dziejów
przy huku dział i kul;
Raz jeszcze w swym pochodzie,
w szalonych burz rozpędzie,
Zdruzgocze miast bramice,
stratuje zasiew pól.
 
Raz jeszcze spieszy k’niemu,
na krwawej szukać grzędzie
Wrzosów ze zbawczym miodem
zgnębionych rojny ul.
A potem — czyż przeczuwa,
że mrok już sieć swą przędzie,
Że padnie w niej, jak nędzarz,
ten wszechpotężny król?