Strona:PL Krzysztof Kamil Baczyński - Kodeks 42-44.djvu/065

Ta strona została uwierzytelniona.

I pośród nich jakże ja stanę
z garścią co tylko strzelać umie
z wiarą co śmiercią przeorana
z sercem co nic już nie rozumie.

Ale jeżelim spalił młodość
jak palą kraje w wielkim hymnie,
to nie zapomni czas narodu,
a Bóg jak płomień stanie przy mnie.

I wtedy, wtedy liść mi każdy
albo mi wróbel z nieba sfrunie
i jego głos — już głosem prawdy
i poznam głos, poczuję: umiem.

I szmer ptaszęcy mi przypomni,
że znałem miłość i obudzi
zdrętwiałe dłonie — jak łodygi,
i pocznę kwiaty, gwiazdy, ludzi

i ziemię w morza szum przemienię,
i drzewa w zwierząt linie miękkie,
i wtedy spadnie mi na rękę
w pieśni odrosła — wierna ziemia.


9 maj 1944r.

[9.III.44.] 9 maj data przepisania i poprawek