Strona:PL Ksenofont Konopczyński Wspomnienia o Sokratesie.djvu/131

Ta strona została przepisana.

— O! bynajmniej, Diodorze. Sądzę bowiem, że ani tobie nie przystoi przyzywać go do siebie, zamiast samemu pójść do niego, ani też dla niego z zawiązanej przyjaźni nie wypłynie większa korzyść, niż dla ciebie,
Udał się więc Diodor do Hermogenesa i niewielki poniósłszy wysiłek, zyskał przyjaciela, który wziął sobie za zadanie myśleć o tem, jakby mową albo czynem przynieść pożytek, lub sprawić przyjemność Diodorowi.