duje schronienie dla siebie najprzyjemniejsze, a dla swego mienia najbezpieczniejsze, — nie troszcząc się o malowidła i rzeźby, które raczej pozbawiają nas wielu przyjemności, niż ich dostarczają.
Dla świątyni jednak i ołtarzy uważał Sokrates odpowiedniejsze to miejsce, które byłoby najbardziej widoczne i najmniej uczęszczane, gdyż miło jest jak mówił, widzieć je już zdala i pomodlić się i miło także w niczem niezamąconym pobożnym nastroju zbliżać się do nich.
Gdy pytano się innym razem Sokratesa, czy męstwo nabywa się wychowaniem, czy też jest wrodzonem, taką dał odpowiedź:
— Zdaniem mojem, podobnie jak ciało jednego człowieka bywa z natury więcej wytrwałe na trudy, niż ciało drugiego, tak i dusza bywa u jednych wytrwalszą na niebezpieczeństwa, niż u drugich; widzę bowiem, jak bardzo różnią się pomiędzy sobą odwagą ludzie, wychowani w jednakowych prawach i obyczajach. Sądzę jednak, że każda istota ludzka zyskuje wiele pod względem męstwa przez wychowanie i ćwiczenie; wiadomo bowiem, że Scytowie i Trakowie nie odważyliby się walczyć ze Spartanami, mając w ręku