Strona:PL Ksenofont Konopczyński Wspomnienia o Sokratesie.djvu/193

Ta strona została przepisana.

i biorący naraz do ust wszelkiego rodzaju łakocie? Mieszając bowiem więcej potraw, niż to czynią kucharze, robi je kosztowniejszemi. Kto zaś miesza z sobą potrawy, których kucharze, jeżeli tylko należycie uprawiają swą sztukę, nie łączą razem, jako nieodpowiednich dla siebie, postępuje mylnie i niweczy ich sztukę. A jednak, czy nie śmiesznem jest mieć u siebie w charakterze kucharzy ludzi najbieglejszych, samemu zaś robić zmiany w sporządzonych przez nich potrawach, nie mając żadnego tytułu do znajomości tej sztuki? Lecz jeszcze czego innego także doświadcza człowiek, przywykły do jedzenia naraz wielu potraw. Gdy bowiem nie ma przed sobą wielkiej ich ilości, zdaje mu się, że brak mu czegoś i tęskni za tem, do czego przywykł. Człowiek zaś, przyzwyczajony dołączać do jednego kęska chleba jedną tylko potrawę, będzie mógł poprzestawać bez przykrości na tej jednej, gdy na większej ich liczbie zbywać mu będzie.
Sokrates zwykł był także mawiać i to, że „żyć dobrze“[1] znaczy w języku Ateńczyków to samo, co „jeść.“ Wyraz „dobrze“ przydany tu jest, zdaniem Sokratesa, dla oznaczenia tego, że należy spożywać takie rzeczy, które nie przynoszą szkody ani duszy, ani ciału i które nie trudno jest znaleźć. Przeto i wyrażenie „dobrze żyć“ stosował Sokrates do tych, co prowadzą życie umiarkowane.


  1. Wyraz εὐωχεῐσϑαι, użyty w oryginale, znaczy ucztować, lecz ze względu na swe pochodzenie (od εὐ i ἔχειν) może także znaczy mieć się dobrze, żyć dobrze.