tworzyć z całą ścisłością naukę, głoszoną przez mistrza. Pisał przytem „Wspomnienia“ swe Ksenofont nie w czasie słuchania nauk Sokratesa, ani nawet za życia jego, lecz w kilka, a może i kilkanaście dopiero lat
po jego śmierci[1]; pamięć nie zawsze mogła mu dopisać nawet przy odtwarzaniu tych rozmów, które podaje jako słyszane bezpośrednio przez siebie; tem mniej zaś wiernem mogło być przedstawienie nauki Sokratesa na podstawie tego, czego się dowiedział od innych; mógł wreszcie Ksenofont dać się unieść czasami własnym swym myślom i w świetle ich, a nie w świetle poglądów samego mistrza jakiś szczegół
przedstawić[2].
W każdym razie, podobnie jak Platon w swych „Dyalogach,“ tak Ksenofont we „Wspomnieniach“ wystawili, jako wdzięczni uczniowe, niespożyte pomniki pamięci swego wielkiego mistrza i przekazali bogatą po nim spuściznę następnym pokoleniom, które bez pism ich byłyby pozbawione możności korzystania z zawsze pięknych i wiecznie prawdziwych nauk greckiego mędrca. Lecz jakkolwiek z „Wspomnień“ Ksenofonta możemy poznać charakter nauki Sokratesa i odtworzyć sobie duchowy jego wizerunek, tem nie
- ↑ „Wspomnienia o Sokratesie“ mógł napisać Ksenofont dopiero po powrocie swym z Azyi, a więc po r. 394.
- ↑ W nowoczesnej literaturze filozoficznej znajdujemy wiele dzieł, zajmujących się odtworzeniem nauki Sokratesa w jej pierwotnej czystości, między innemi obszerne i gruntownie opracowane dzieło K. Joel’a: Der echte und der senophontische Sokrates, którego pierwszy tom wyszedł w Berlinie 1893 r.