Strona:PL Księgi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego 071.png

Ta strona została uwierzytelniona.

był, ale czuli, iż źle zrobili, a chcieli sami w siebie wmówić, że nic złego nie zrobili. I gadali głośno aby sumnienie swe zagłuszyć.

XVI.


Jesteście w ziemi cudzéj wśród bezprawia, jako podróżni, którzy w kraju nieznanym wpadną w jamę.
Do jamy wilczéj wpadło kilku podróżnych. Byli między nimi panowie, słudzy, i przewodnik.
A skoro ujrzeli się na dnie jamy, zmierzyli ją oczyma, i choć nic do siebie nie mówili, zgadli co trzeba było robić.
Stanął tedy na dnie jamy jeden z nich najsilniejszy i najgrubszy, a drugi wstąpił mu na barki, a trzeci drugiemu wstąpił téż na barki, a ostatniemu na barki wstąpił przewodnik.
Tak robiąc drabinę, nie uważali, kto pan, kto sługa; ale osądzili sami siebie po tuszy i szerokości barków.
Osądzili téż, iż najwyżéj trzeba stawić przewodnika, i najpierwéj z jamy wysadzić,