Ta strona została przepisana.
w gęstwinę lasu, — W tejże chwili prawie, Szyngaszguk, bez najmniejszego szelestu ukazał się jak widmo i pobiegł za nim; głośny krzyk Unkasa oznajmił w przeciwnej stronie kędy zbieg ucieka; krótka błyskawica nagle las oświeciła, a huk tuż następujący po niej, dał poznać że strzelec użył swej rusznicy.