Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/121

Ta strona została przepisana.

kojniej, ponieważ, najmniejszy ruch mógł przewrócić czołno, zaledwo oddychać śmieli i ze drżeniem poglądali na groźne głębinie. Nie raz zdawało się im, że już toną, ale zręczność wprawnego sternika zawsze odnosiła zwycięztwo. W chwili kiedy Alina sądząc że wir szumiący pod wodospadem ma ich pochłonąć z przestrachu zasłoniła oczy; kiedy obie siostry myśliły że sam strzelec zwątpił i w rozpaczy ostatnich sił dobywał, potężny zamach wiosła położył koniec tej trudnej żegludze i łódka stanęła u skalistej płaszczyzny ledwo na dwa cale wzniesionej nad powierzchnię wody.
— Gdzież to jesteśmy i co pozostaje nam czynić teraz? — zapytał Hejward, widząc że strzelec opuścił już wiosło i zatknął tyczynę.
— Jesteśmy u podnoża Glenu i pozostaje wysiadać tylko, — odpowiedział przewoźnik głośno, ponieważ wsrzód ryku spadającej wody nielękał się bydź słyszanym