Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/133

Ta strona została przepisana.

tów właściwych dzikim i ja podobnież mniemam że to czoło, te oczy, stworzone są inaczej na postrach nieprzyjaciół, niż uwiedzenie ofiar. Ale nie uwodźmy sami siebie spodziewając się po tych ludziach cnot innych nad te, jakie dzicy posiadać mogą. Świetne przykłady przymiotów wielkich rzadkie są u chrześcian, a jakże u Indyan mogą bydź częste? Wierzmy jednak dla zaszczytu natury ludzkiej, że i między niemi zdarzają się czasem; ze ten młody Mohikan nie zawiedzie naszego przeczucia, i że będzie dla nas teé wszystkiém, co powierzchowność jego obiecuje, to jest walecznym i wiernym przyjacielem.
— Tak mówić na majora Hejwarda przysłało, — rzecze Kora. — Widząc to dziecko przyrodzenia, któżby się jeszcze zastanawiał jaka farba jego skóry?
Chwilowe milczenie nastąpiło po tej znaczącej uwadze. Przerwał je strzelec woła-