Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/147

Ta strona została przepisana.

nieocenioną swą książeczkę. — Cóż może bydź przyzwoitszego i bardzie] pocieszającego; — dodał obracając się do Aliny, — jak odśpiewać modlitwy wieczorne po dniu tak pełnym niebezpieczeństwa? Może i pani raczysz mi pomodz?
Alina uśmiechnęła się i spojrzała na Hejwarda z zapłonieniem, sama nie wiedząc co odpowiedzieć.
— Dla czego nie? — rzecze jej major z cicha, — imiennik króla proroka, bardzo dobrze radzi w tym razie.
Ośmielona temi słowy a razem pobudzona przez pobożność, miłość muzyki i własny ochotę, Alina przyjęła zaprosiny Dawida. Otworzono książkę w miejscu gdzie hymn dosyć był stosowny do obecnego położenia podróżnych, a poeta tłumacz przestając tylko na samem naśladowaniu natchnionego króla Izraelu, więcej oddał słuszności świetnej poezyi koronowanego proroka. Kora oświadczyła się śpiewać z siostrą i kiedy me-