Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/219

Ta strona została przepisana.

szali, domyślił się że )ą znaleziono teraz.
Wielu zawołało razem: Długi Karabin! a gdy echo przy tém powtórzyło imie sławnego strzelca, który niekiedy obozom angielskim za przewodnika służył, major dowiedział się kto przed godziną był jego towarzyszem.
Słowa te: długi karabin! długi karabin! z ust do ust przechodziły ciągle i cała zgraja zebrała się koło zdobytej broni, którą uważano za dowod śmierci jej właściciela. Po gwarliwej naradzie, przerywanej często uniesieniami dzikiej radości, Huronowie rozbiegli się na wszystkie strony wywołując imie nieprzyjaciela, którego ciało, jak się Hejward z niektórych ich wyrażeń dorozumiewał, spodziewali się znaleść, gdziekolwiek w rozpadlinie skały.
— Teraz to stanowcza chwila, — szepnął Hejward siostrom drżącym z bojaźni. — Jeżeli ta jaskinia ujdzie ich wzroku, będziemy ocaleni. Cokolwiek bądź, jesteśmy pewni