Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/224

Ta strona została przepisana.

zachowało życie tak drogich dla mnie osób!
Kora więcej od siostry panująca nad sobą, z rozczuleniem patrzała na ten popęd mocnego wzruszenia, a Hejward pomyślał, że pobożność nigdy nie mogła przybrać uroczniejszej postaci. Oczy Aliny jaśniały ogniem wdzięczności, policzki odzyskały całą swą piękność; a z wymownych rysów twarzy można było poznać, że gotowała się głosem wyrazić uczucie przepełniające jej serce. Lecz zaledwo otworzyła usta, słowa jakby zamarły na nich, śmiertelna bladość twarz jej pokryła, oczy utkwiły się w jakiś przedmiot z osłupieniem przestrachu, ręce wzniesione do góry wyciągnęły się poziomie ku wyjściu na rzekę i wszystkie członki zadrżały gwałtownie. Hejward szybko rzuciwszy wzrok w kierunku jej ramion, postrzegł na drugiej stronie zatoki, płynącej wąwozem, jakiegoś człowieka, a wnet z dzikiej i srogiej jego twarzy poznał że to był wiarołomny przewodnik — Lis Chytry.