Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/242

Ta strona została przepisana.

— Chciałbym żeby Magua wysłuchał słów moich, które tylko tak wielkiemu wodzowi godzi się słyszeć.
Indyanin obrócił się do majora, spójrzał wzgardliwie i odpowiedział:
— Mów, drzewa nie mają uszu.
— Ale Huronowie nie są pozbawieni słuchu, a słowa przyzwoite dla uszu wielkiego człowieka, mogłyby zawrócić głowy wojownikom młodym. Jeżeli Magua nie chce słuchać, oficer królewski potrafi milczeć.
Dziki powiedziawszy coś od niechcenia swoim towarzyszóm, niezgrabnie zajmującym się siodłaniem koni dla kobiet, oddalił się od nich na kilka kroków i nieznaczném skinieniem przywołał Hejwarda.
— Mów teraz, — rzecze, — jeżeli tylko słów twoich Chytry Lis słuchać powinien.
— Chytry Lis pokazał że jest godzien zaszczytnego przezwiska, jakie dali mu jego ojcowie kanadyjscy, — rzecze major. — Poznaję