Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/276

Ta strona została przepisana.

płóciennych wigwamów jego żołnierzy, będzie ukarany za to. Magua nierozważnie otworzył usta i gorący napój wciągnął go do chaty Munra. Cói wtenczas uczynił Siwa głowa?
— Zachował się podług prawa ustanowionego przez się i karząc winowajcę wymierzył sprawiedliwość.
— Sprawiedliwość! — powtórzył Indyanin rzucając z pode łba dzikie spojrzenie na łagodną i spokojną twarz Kory; — czy to sprawiedliwość, bydź przyczyną złego i karać za nie innych? Magua nie był winien: gorzałka to czyniła i gadała przez niego. Ale Munro nie chciał uwierzyć temu; wódz Huronów został schwytany, przywiązany do słupa i jak pies ćwiczony rózgami w obecności wszystkich wojowników białych.
Kora milczała nie wiedząc jak usprawiedliwić w oczach Indyanina, ten surowy, a może poniekąd i nieroztropny postępek swojego ojca.