Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/289

Ta strona została przepisana.

łać majora. Skrępowano ich nakoniec wiotkiemi gałęźmi i przywiązano do sosny.
Kiedy Dunkan miał jż czas podnieść oczy na swoję towarzyszki, postrzegł z boleścią, że wszystkich jednaki los czekał. Po prawej jego stronie Kora podobnież, przywiązana do drzewa, chociaż blada i wzruszona, wzrokiem mężnym i śmiałym śledziła wszystkie kroki nieprzyjaciół. Po lewej, Alina, martwa raczej niż żywa, nie mogąc utrzymać się na nogach, wisiała na więzach krępujących ją do brzozy. Głowa jej opadła na piersi, ręce były złożone jak przy modlitwie, ale zamiast tego coby miała wznieść oczy do nieba, skąd jedynie tylko pomocy spodziewać się mogła, wlepiła je w Dunkana z obłąkaniem, mającém jakiś wyraz prostoty dziecinnej. Dawid po pierwszej walce w swém życiu, zdziwiony prawie i cały zajęty tą okolicznością, tak nową dla niego,