Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/292

Ta strona została przepisana.

białych. Mów: czy mam odesłać ojcu głowę z włosami światłemi, i dwóch innych towarzyszów twoich? Czy zgadzasz się pójśdź za Maguą nad jezioro wielkie, żeby mu nosić wodę i jedzenie gotować?
— Daj mi pokój! — odpowiedziała Kora z gniewem, którego już ukryć nie mogła, lecz razem tak uroczystym tonem, że poskromiła dzikiego na chwilę: — ostatnie modlitwy zatruwasz mi goryczą i stajesz między mną a Bogiem moim.
Lekkie wrażenie, jakie słowa te uczyniły na barbarzyńcy, nie trwało długo.
— Patrz, — rzecze ukazując jej Alinę z radością tyrańską; — ona płacze; ona zbyt eszcze młoda dla śmierci! Odeszlij ją Munrowi, niech ma staranie koło jego włosów siwych i utrzymuje życie w piersiach starca.
Kora prawie mimowolnie rzuciła spojrzenie na siostrę i postrzegła w jej oczach przestrach, rospacz, a razem miłość życia, tak właściwą wszystkiemu co oddycha.