Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/294

Ta strona została przepisana.

czemuż to nie na mnie ta kolej! Najchętniej gotowabym umrzeć dla ocalenia ciebie, dla ocalenia Dunkana, dla zachowania choć jednej pociechy nieszczęśliwemu ojcu!
— Umrzeć, — powtórzyła Kora spokojniejszym i mocniejszym głosem; — śmierć byłaby niczem; ale o daleko straszniejszą rzecz idzie! Chce on, — mówiła dalej spuściwszy głowę ze wstydu, że musi objawiać poniżającą propozycyą, jaką jej dziki uczynił; — chce on, żebym poszła za nim na pustynię, żebym zamieszkała wsrzód Huronów, żebym pędziła z nim całe me życie, słowem, żebym została jego żoną! Powiedz teraz Alino, najmilsza siostro moja, powiedz majorze Hejwardzie; wesprzyjcie radą słaby mój rozum: mamże taką ofiarą was okupić? Alino, Dnnkanie, czy chcecie za taką cenę przyjąć życie z rąk moich? Mówcie! powiedzcie oboje, co mam czynić; ja się spuszczam na was.
— Czy ja chcę życia za taką cenę! — zawo-