Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/30

Ta strona została przepisana.

głównymi sprawcami byli drapieżni mieszkańcy lasów.
Kiedy łatwowierny wędrowiec z zapaloną wyobraźnią, opowiadał niebezpieczne przypadki w pustyniach; lękliwym ludziom krew ścinała się w żyłach, a matki rzucały niespokojne spojrzenia na dzieci uśpione wśrod pewności miast największych. Jedném słowem trwoga powiększająca przedmioty zaczęła brać górę nad męztwem i rachubami rozsądku. Najśmielsze serca nawet zaczęły powątpiewać o wypadku wojny, a codzień powiększała się liczba tej nikczemnej zgrai, która już sądziła, że wszystkie posiadłości korony angielskiej, albo są w ręku jej nieprzyjaciół chrześciańskich, albo pustoszone od ich sprzymierzeńców dzikich.
Skoro więc w twierdzy położonej przy końcu gościńca wiodącego od Hudsonu do jeziór, posłyszano, że Montkalm z wojskiem liczniejszém niż liście lasów posuwa się w górę jeziora Szamplen, nikt nie wątpił