Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/328

Ta strona została przepisana.

Huronów. Jedzenie równie podano jak przygotowano po prostu. Strzelec i Mohikanie nasycali się cicho i spiesznie, jak zazwyczaj ludzie, którzy myślą tylko o tém, żeby pokrzepić siły do nowych prac i trudów.
Uczyniwszy zadość potrzebie, wszyscy trzej napili się wody lekarskiej z tego źrzódła, nad które teraz od pięciudziesiąt lat z całej północy Ameryki, piękność, bogactwa i talenta, zbierają się szukać przyjemności i zdrowia.
Sokole Oko zapowiedział potem, że już czas ruszać w drogę. Obie siostry siadły na koń; Dunkan i Dawid wzięli strzelby i szli obok nich albo za niemi, podług tego jak szerokość przejścia pozwalała; strzelec przewodniczył gromadzie, a Mohikanie tylną straż składali.Tym porządkiem spiesznie dążyli ku północy, zostawiwszy wodom źrzódła wolny bieg do bliskiego strumyka, a ciała Huronów niepogrzebione na górze, co tak często spotykało wojowników leśnych, iż ani do litości, ani do żadnych uwag nie mogło, bydź, powodem.