Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/334

Ta strona została przepisana.

tyczącej się tylko ich samych. Bardzo jeszcze młody byłem natenczas i chwyciłem się strony Mohikanów, bo wiedziałem że to pokolenie ciemiężono niesłusznie. Ja sam, człowiek prawdziwie biały, jak pan dobrze wiesz o tém, podałem projekt tej budowy i razem z Mohikanami własnemi rękoma ją stawiłem, Czterdzieści dni i nocy krążyli koło niej zbójcy krwi naszej chciwi; w dziesięciu broniliśmy się przeciwko dwudziestu, aż póki liczba stron obu nie zrównała się prawie. Wtedy dopiero, zrobiliśmy wycieczkę i ani jeden z tych psów nie powrócił do swojego narodu, żeby oznajmić co jego towarzyszów spotkało. Oh! byłem jeszcze młody, widok krwi ludzkiej był dla mnie rzeczą zupełnie nową-, nie mógłem sobie przypuścić do głowy, żeby istoty, równie jak ja żyjące przed chwilą, miały pozostać na pastwę dla źwierząt drapieżnych. Pozbierałem więc ciała pobitych i zagrzebałem je własnemi rękoma. Stąd