Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/359

Ta strona została przepisana.

przyjaciela, albo krewnego. Po skończonej bitwie ciała martwych, lub nawet jak powiadano, i umierających jeszcze, zostały wrzucone do tego stawu, i woda zrobiła się taka czerwona, jakiej w żadném zrzódle nie widziałem nigdy.
— Spokojna to mogiła dla żołnierzy. Nie mało więc dokazywałeś na tein pograniczu?
— Ja! — odpowiedział strzelec, podnosząc głowę z uczuciem chluby żołnierskiej; — nie masz pewno ani jednego echa w tych górach, coby nie powtarzało huku moich strzałów; nie masz jednej mili kwadratowej między Horykanem a Hudsonem, na którejby z tej danielówki człowiek lub zwierz nie poległ. Ale co się tyczy spokojności tej mogiły, jak pan powiadasz, to rzecz inna. Niektórzy w naszym obozie utrzymują, że człowiek wtedy tylko spokojnie leży gdzie go pochowają, jeżeli już bez duszy w ciele pochowany został; a. wówczas na gorącym