Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/422

Ta strona została przepisana.

naczelnika. Munro postrzegłszy na twarzy młodzieńca sam otwartość i szczerość, zmiękczył się bez względu, że ten nie mógł jeszcze znać uczuć skrytych w głębi jego serca, i przemówił łagodniej:
— Życzysz sobie bydź moim synem, Dunkanie, a nie wiesz jeszcze historyi tego, kogo chcesz ojcem nazywać. Siadaj; otworzę tobie, ile możności pokrótce, niezasklepione jeszcze rany mojego serca.
Poselstwo Montkalnia poszło teraz zupełnie na stronę, i równie ten, co je przyniósł, jak ten do kogo było przeznaczone, zapomnieli o niem. Obadwa wzięli krzesła i kiedy starzec w milczeniu zbierał myślą smutne, jak się zdawało, pamiątki; młody major tymczasem uśmierzywszy swą niecierpliwość, przybrał pełną uwagi i uszanowania postawę. Munro nakoniec zaczął opowiadać.
— Wiesz już, majorze Hejwardzie, — rzecze Szkot, — że pochodzę z dawnej i