Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/431

Ta strona została przepisana.

nikogo, — nieszkodziłoby na przypadek jakiej zdrady mieć pomoc blizko.
Hejward rad z rozkazu, wyszedł natychmiast i pośpieszył czynić potrzebne urządzenia, ponieważ wieczór już się zbliżał. W kilka minut wyprawiwszy do obozu Francuzów trębacza z chorągwią białą dla oznajmienia, ze komendant twierdzy wkrótce przybędzie, wziął mały oddział żołnierzy zbrojnych i udał się z nimi do furtki, gdzie już Munro czekał na niego. Po zwyczajnych obrządkach wojskowych, stary półkownik i młody jego towarzysz opatrzeni w konwoj wyszli za wały.
Zaledwo na pięćdziesiąt kroków oddalili się od wież swoich, z doliny, albo raczej wąwozu ciągnącego się wzdłuż płaszczyzny między twierdzą a bateryami wojsk nieprzyjacielskich, ukazał się niewielki orszak jenerała francuzkicgo. Munro idąc na spotkanie przeciwnika, przybrał zimną postawę i mierzony krok żołnierza, lecz skoro