Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/450

Ta strona została przepisana.

— Cóż więc pozostaje czynić Huronom? — odpowiedział Indyanin złą francuszczyzną: — żaden ich wojownik ani jednych włosów na pokazanie nie ma, a twarze blade zawierają przyjaźń między sobą.
— Ach, to Lis Chytry! Skądże ten zbytek gorliwości w przyjacielu, co tak niedawno był nieprzyjacielem naszym! Wiele słońc zaszło od czasu jak Lis trzymał się angielskiego słupa wojny?
— Gdzie jest teraz słońce? Za górami, czarne i zimne; ale kiedy powróci będzie światłe i gorące; Lis Chytry jest słońcem swojego pokolenia. Wiele gór i obłoków było między nim a jego narodem; ale teraz świeci i na niebie chmur nie masz.
— Ja bardzo dobrze widzę, ze Lis jak chce włada swoimi braćmi, bo wczoraj obdzierał im głowy, a dziś słuchają go przy ognisko rady.
— Magua wielki wódz.
— Niechże on tego dowiedzie dając przy-pf