Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/457

Ta strona została przepisana.

znosząc lekkie ostatki ich bagażów, już szukając między szeregami tych, na których opiece rachować mogły.
Munro ukazał się pośrzód wojsk swoich w mężnej, ale smutnej postawie. Jakkolwiek starał się utrzymywać pozor niezachwianej wytrwałości żołnierza, łatwo dawało się widzieć, że niespodziewana utrata twierdzy rozdarła mu serce.
Hejward mocno był wzruszony; czynnie jednak spełniał swa powinność i potem zbliżył się do starca z zapytaniem: czyliby nie miał jeszcze czego mu polecić.
Munro dwa tylko wymówił słowa: Moje córki! Ale jakże wiele znaczącym głosem!
— Mój Boże! — zawołał Dunkan; — alboż jeszcze nie zrobiono rozporządzenia względem ich wyjazdu?
— Dzisiaj jestem żołnierzem tylko, majorze, — odpowiedział weteran, — wszyscy których tu widzisz koło mnie, nie sąż mojemi dziećmi?