Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/462

Ta strona została przepisana.

że gdziekolwiek na drodze spotkacie jaką bandę Indyan, albo włóczęgów francuzkich: w takim razie przypomnisz im warunki kapitulacyi i pogrozisz, jeśliby tego wymagała potrzeba, zaniesieniem skargi do Montkalma. Jednego słowa będzie dosyć.
— A jeżeliby nie było dosyć, przemówię do nich innym tonem, — odpowiedział Dawid biorąc się za swoje okulary i kantyczki, z miną pobożnego zaufania. < — Mam ja tu pieśń jednę, która przy mocnym głosie i muzycznym takcie, największego zuchwalca poskromi. I natychmiast zaintonował:
„Po co poganie! ta wściekłość zawzięta?
— Dobrz! dobrze! — zawołał Hejward przerywając to napomnienie muzyczne. — Zrozumieliśmy się, i czas już żeby każdy z nas pomyślił o swoich obowiązkach.
Dawid skinął głową i obadwa poszli razem, Kora grzecznie przyjęła nowego i nieco osobliwszego opiekuna swojego, a blade policzki Aliny ożywił na chwilę, uśmiech