Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/512

Ta strona została przepisana.

rzanej sztuce złota, i nakoniec powstał z mina pokazującą, że przestawał na wypadku swego badania.
— No cóż! — zapytał strzelec, — co ci tam ten ślad powiedział? Czy dowiedziałeś się czegokolwiek?
— Był tu Lis-Chytry.
— Znowu ten włóczęga przeklęty! Niepozbędziemy się go, jak widzę, aż póki danielówka moja nierozmówi się z nim po przyjacielsku.
Wiadomość ta zdała się Hejwardowi przepowiednią nowych nieszczęść; a chociaż gotów był uznać ją za prawdziwą, okazał powątpiewanie jednak, bo w tem znajdował ulgę.
— Może to jeszcze pomyłka jaka, — rzecze; — mokkasiny tak są podobne jedne do drugich.
— Mokkasiny podobne jedne do drugich! — zawołał Sokole Oko; — jest to właśnie to samo co powiedzieć, że wszys-