Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/517

Ta strona została przepisana.

sy; i tak mała to stopka na wzrost jej piękny: pięta śpiewaka zakryłaby ją całkiem.
— Gdzie? Pokażcie mnie ślad mojej córki — zawołał Munro śpiesząc przez krzaki i klękając potem żeby mógł przypatrzyć się zblizka. Chociaż krok, co ten znak zostawił był nagły i lekki, dosyć wyraźnie jednak odpiętnowała się podeszwa trzewika. Zaćmiły się oczy starca kiedy nań patrzał, a gdy powstał, Dunkan ujrzał ślad córki skropiony łzami ojca, i w obawie aby boleść wzmagająca się co raz bardziej nie pozbawiła go sił do znoszenia tylu trudów, usiłując rozerwać jego uwagę przemówił do Strzelca:
— Teraz ponieważ mamy już znaki niewątpliwe, nie traćmy daremnie czasu i ruszajmy dalej. W podobnych okolicznościach każda chwila nieszczęśliwym niewolnicom wiekiem wydawać się musi.
— Nie zawsze ten pies dochodzi daniela