Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/540

Ta strona została przepisana.

sze szczegóły wyprawy odbytej w pociemku; młodzieniec indyjski przeciwnie, zdawało się że swoim czynnościom zostawiał mówić za siebie. Jakoż nie była to pora dla wojownika dzikiego w takiém miejscu i w takim czasie chwalić się z dzieł swoich, i pewno gdyby Hejward nie wtrącił pytania, ani słowa nie powiedzianoby o tym przedmiocie.
— Cóż się stało z naszym nieprzyjacielem, Unkasie? — zapytał go; — słyszeliśmy twój strzał i spodziewamy się ze nie strzeliłeś napróżno.
Młody Mohikan odsłonił trochę połę swego odzienia i pokazał krwawy dowód zwycięztwa: czuprynę utroczona do pasa.
Szyngaszguk pogładził ją dłonią, przypatrywał się chwilę, a potém cofając rękę z widoczną wzgardą zawołał:
— Hug! Onejda!
— Onejda! — powtórzył strzelec, i chociaż zaczynał już tracić zwykłą swą ży-