Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/645

Ta strona została przepisana.

śliwy traf jaki, pomoże nieprzyjacielowi ujść baczności czatów krążących w pewném oddaleniu od mieszkań, nigdy już prawie nieznajdzie on blizko nich straży, któraby dała hasło trwogi. Prócz tego, pokolenia sprzymierzone z Francuzami, znając jak ciężki cios świeżo zadano nieprzyjaciołom, mniej jeszcze miały powodu lękać się narodów trzymających się strony angielskiej.
Dla tego tez Hejward i Dawid weszli pośrzód dzieci grą swoją zajętych, wprzód nimby ktokolwiek oznajmił o ich przybyciu. Lecz skoro tylko postrzeżeni zostali, cała zgraja Huroniąt jakby zmównie wydała tłumny a razem harmonijny okrzyk, i jakby przez moc czarnoxięzką znikła im z oczu, ponieważ kolor powiędłych chwastów w których się ukryły przy słabém świetle zmroku zupełnie zgadzał się z kolorem ich ciała. Kiedy jednak Dunkan ochłonąwszy z pierwszego zadziwienia, rzu-